Skandal międzynarodowy
O tym wręcz chuligańskim czynie posła z Rzeszowa rozpisała się zagraniczna prasa. Angielski ,,Guardian’’ napisał ,,Skrajnie prawicowy polski poseł gaśnicą gasi świece chanukowe po tym, jak Donald Tusk wypowiada się przeciwko ksenofobii’’. Inne zachodnie dzienniki również podkreślają w swoich tekstach, że Grzegorz Braun to skrajnie prawicowy polityk, ,,prorosyjski’’, który wierzy w spisek przekształcenia Polski w ,,państwo żydowskie’’. Grzegorz Braun jest za to bohaterem mediów świata muzułmańskiego, który to swoim gestem miał stanąć w obronie Palestyńczyków. Sam Grzegorz Braun tak tłumaczył jednak swoje działanie:
Talmudyczny kult jest kultem triumfalizmu, rasistowskiego, dzikiego, plemiennego, również krwawego triumfalizmu nad niewiernymi. (...) Święto triumfu satanistów, talmudystów, rasistów, ich tryumfu nad nie Żydami, to święto, żeby miało być celebrowane w polskim Sejmie? Na pewno nie na mojej warcie!
Polityk pociągnięty do odpowiedzialności
Marszałek Sejmu wykluczył Grzegorza Brauna z obrad Sejmu. Tym samym poseł nie będzie mógł zabierać głosu i brać udziału w najbliższych głosowaniach. Prezydium Sejmu uderzyło również w posła finansowo. Grzegorz Braun będzie miał odebraną połowę uposażenia na 3 miesiące oraz zabraną całość diety na pół roku. To najwyższy wymiar kary jaki mógł dostać. Trzeba zauważyć, że Grzegorz Braun jest już do takich kar przyzwyczajony. Jak sam zawarł w swoim oświadczeniu majątkowym w części dotyczącej dochodów ,,Z pozostałej części uposażenia i całości tzw. diet byłem systematycznie okradany przez prezydium Sejmu, które kontynuuje te złodziejską praktykę także w roku bieżącym 2023’’.
Na pomoc przyszli jednak internauci. Na portalu zrzutka.pl internauci zebrali dla posła kilkadziesiąt tysięcy złotych. Zbiórki zostały jednak zablokowane, sam poseł napisał jednak na swoim koncie na Facebooku, że jeśli ktoś chce wesprzeć jego działalność może to zrobić poprzez wpłatę pieniędzy na konto wskazanej fundacji.
Oprócz odpowiedzialności finansowej posła może czekać również odpowiedzialność karna. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła już postępowanie w tej sprawie. Poseł może odpowiadać za przestępstwo dyskryminacji (art.. 119 k.k.), spowodowania średniego lub lekkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 157 k.k.), za złośliwe przeszkadzanie w wykonywaniu aktów religijnych (195 k.k.) oraz za napaść z powodu ksenofobii, rasizmu lub nietolerancji religijnej (art. 257 k.k.). Za wymienione czyny posłowi grozi nawet kara pozbawienia wolności, a to może prowadzić do pozbawienia posła mandatu. Byłby to pierwszy taki przypadek w historii ostatniego polskiego parlamentaryzmu.
W obronie swojego lidera
Grzegorz Braun nie pozostaje jednak sam. Choć został zawieszony w prawach członka klubu Konfederacja, a przez jego zachowanie Krzysztof Bosak może stracić stanowisko wicemarszałka Sejmu, to część jego współpracowników staje za swoim liderem ,,murem’’. Na rzeszowskim rynku w czwartek 14 grudnia odbyła się w tej sprawie konferencja prasowa. Karolina Pikuła związana z Grzegorzem Braunem jako działaczka jego ugrupowania Konfederacji Korony Polskiej wyrażała głos poparcia dla swojego lidera: "Murem za Grzegorzem Braunem" - zaczęła.
Głosy poparcie dla ,,pracy’’ posła płynął również z internetu. Wśród komentarzy na Facebooku możemy przeczytać:
,,Panie Grzegorzu jest Pan wielkim patriotą o wielkim sercu, gdzie nasza Polska jest Panu szczególnie bliska’’.
,,Wyrazy poparcia dla dbania o polski interes’’.
Konieczna interwencja policji
Czwartkowe spotkanie próbował zakłócić jeden z miejskich aktywistów Dariusz Bobak, który finalnie został zatrzymany przez policję. Mężczyzna swoim protestem chciał wyrazić niezadowolenie i krytykę wobec ugrypownia, które według niego jest "faszystowskie".
Podsumowując
Sprawa będzie na pewno budzić jeszcze wiele emocji. Może się okazać, że Grzegorz Braun opuści obecną swoją partię Konfederacje. Możemy być jednak pewni, że nie straci on jednak poparcia swoich zwolenników, którzy będą stać za nim ,,murem’’ nawet w najgorszych dla niego pomysłach.
Komentarze