To list rozpaczy. I to nie pierwszy tego rodzaju. Już rok temu samorządowcy i dyrektorzy szpitali powiatowych wystosowali pismo do ministra zdrowia. Chcieli wtedy rozpocząć publiczną debatę o zmianach systemowych, które ustabilizują finansowo szpitale. Bo teraz samorządy są zmuszane do podawania szpitalom finansowych kroplówek.
Samorządy przywołują raport z czerwca tego roku (prof. Eweliny Nojszewskiej ze Szkoły Głównej Handlowej) wskazujący, że 203 szpitale powiatowe z 211 badanych uzyskały wyniki finansowe niepozwalające choćby na wypłatę obowiązkowych podwyżek pracownikom.
Związek Powiatów Polskich, oceniając lata 2021-2022 pokazuje, że w tym czasie łączne zadłużenie powiatowych szpitali wzrosło aż o około 2 mld zł.
To już prawie 20 miliardów złotych
Tymczasem wszystkie placówki ochrony zdrowia zadłużają się na potęgę. Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że zobowiązania przychodni, poradni i szpitali w Polsce na koniec 2022 roku (bo tylko takie dane pokazuje teraz MZ) wynoszą już niemal19,5 mld zł.
Dla porównania: w 2020 roku było to 16,6 mld, a w 2015 roku 10,8 mld zł.
Zadłużenie placówek ochrony zdrowia w województwach:
- dolnośląskie – 1,180 mld zł,
- kujawsko-pomorskie – 1,362 mld zł,
- lubelskie – 2,054 mld zł,
- lubuskie – 114,4 mln zł,
- łódzkie – 1,115 mld zł,
- małopolskie – 1,594 mld zł,
- mazowieckie – 2,831 mld zł,
- opolskie – 263 mln zł,
- podkarpackie – 1,528 mld zł,
- podlaskie – 698 mln zł,
- pomorskie – 375 mln zł,
- świętokrzyskie – 666 mln zł,
- warmińsko-mazurskie – 416 mln zł,
- wielkopolskie – 1,254 mld zł,
- zachodniopomorskie – 609 mln zł,
- placówki MON – 373 mln zł,
- placówki MSWiA – 616 mln zł.
Komentarze