Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że wzrosła liczba zakażeń koronawirusem. Ta fala zachorowań ruszyła w październiku.
Bo mamy teraz taką porę roku
W efekcie przed kilkoma dniami odnotowano największą liczbę od ponad pół roku. W piątek i w sobotę (3 i 4 listopada) było już ponad tysiącu zakażeń dziennie. A są to niepełne dane, bo teraz mało osób wykonuje testy.
– On nie wraca, bo on był, tylko się zaostrza, ponieważ mamy taką, a nie inną porę roku, czyli chłodniej, zimniej, wilgotniej. W związku z tym ludzie zamykają się w pomieszczeniach i wirus się łatwiej szerzy – przypomina w rozmowie z TVN24 prof. Krzysztof Simon z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu.
Efektem tego stanu rzeczy są m.in., oddziały szpitalne pełne pacjentów z COVID-19.
Omikron groźny dla seniorów
Według naukowców i lekarzy dominującym wariantem koronawirusa wciąż jest omikron. Lekarze informują – jak podał TVN24 – że pacjenci nieobciążeni innymi chorobami najczęściej chorują bezobjawowo albo łagodnie. Przypomina to zwykłe przeziębienie.
Gorzej z seniorami i osobami schorowanymi. Dla nich może być on śmiertelnie niebezpieczny.
Dlatego szpitale proszą odwiedzających i pacjentów ambulatoryjnych o noszenie maseczek. Mimo że ten obowiązek został zniesiony.
Warto wrócić także do częstej dezynfekcji rąk i zachowania dystansu w przychodniach, szpitalach i aptekach.
– Tam, gdzie mamy ludzi, którzy kaszlą, kichają, prychają, tam powinniśmy zdecydowanie zakładać maseczki – zachęca w rozmowie z serwisem dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. Zagrożeń Epidemicznych.
Przypominamy, że przed ciężkim przebiegiem COVID-19 chronią przede wszystkim cztery dostępne dawki szczepionki.
Za mało osób się szczepi
Jesień to także czas, kiedy więcej osób choruje na grypę. Powodem jest m.in. to, że Polacy niechętnie się szczepią. Tymczasem grypa stanowi większe zagrożenie niż COVID-19.
– To choroba niebezpieczna, o ciężkim przebiegu – przypomina w Business Insider prof. Andrzej Horban, konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych.
I dodaje: – Bardzo boleję nad niską wyszczepialnością społeczeństwa.
Jak dotąd do szczepień nie zachęcało to, że za szczepionkę trzeba było płacić. W tym roku jest nieco inaczej. Prawo do bezpłatnych szczepień mają dzieci i młodzież do 18 roku życia, osoby po 65 roku życia i kobiety w ciąży.
Pozostali pacjenci mogą liczyć na 50 proc. refundacji (wymagana jest recepta od lekarza).
Komentarze