Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Powiat Rzeszowski

Paragon albo „uprzejmie donoszę”. To wystraszy oszustów podatkowych?

Resort finansów zachęca Polaków, żeby zawsze brali paragony. Tak m.in. chce kontrolować sprzedaż towarów i usług. Tłumaczy to dbałością o wpływy z VAT do budżetu.
Paragon albo „uprzejmie donoszę”. To wystraszy oszustów podatkowych?

Źródło: iStock

To również sposób na walkę z oszustami podatkowymi, którzy – jak mogą – szukają sposobów na obejście podatków, szczególnie VAT-u. A podatki – dodajmy – są pod szczególną ochroną Ministerstwa Finansów. 

Prawie połowa Polaków nie dba o paragon

Stąd pomysł na kampanię „Weź paragon”. Jej celem jest namawianie Polaków, żeby zawsze po dokonaniu transakcji prosili o paragon. I nie jest to robienie akcji na siłę, bo jako nacja mamy do nich dość luźny stosunek. 

Jak pokazała sonda Radia Zet, blisko połowa z nas (46 proc.) deklaruje, że nie zabiera ze sobą paragonu. Bo w gruncie rzeczy niewiele nas obchodzi, co zrobi z nim sprzedawca. Nas zadowala kupiony towar. 

To nam ułatwi złożenie reklamacji

Żeby więc jeszcze bardziej przekonać Polaków, że zabieranie paragonu np. ze sklepu ma sens, resort finansów sięga po jeszcze jeden argument: nasze zadowolenie z zakupu. Jak podkreśla w komunikacie, paragon może przydać się np. przy reklamacjach. 

„Wzięcie paragonu ułatwi zgłoszenie reklamacji, porównanie cen i sprawdzenie, czy transakcja została prawidłowo rozliczona – czytamy. To też dowód uczciwości przedsiębiorcy i potwierdzenie, że podatek trafił do budżetu państwa”.

Gastronomia pod szczególnym nadzorem

Rząd podkreśla, że w walce o zaległy VAT nie odda pola. A ma tu sporo do zrobienia, m.in. – jak sam wskazuje – w gastronomii. 

„Nieuczciwi przedsiębiorcy, aby uniknąć zapłacenia podatków, nie wydają paragonów lub wydają nieprawidłowe (np. tzw. paragon kelnerski), a nawet zbierają paragony pozostawione przez klientów, żeby je anulować. Zdarza się, że porzucone paragony służą także jako podkładki do wystawiania tzw. pustych faktur i wyłudzania podatku VAT” – czytamy w komunikacie. 

Na dowód, że tak jest, prezentuje wyniki kontroli przeprowadzonych jednego dnia w centrum Warszawy. Efekt? Kilkadziesiąt tysięcy złotych z grzywien. Za to, że VAT – zamiast do budżetu państwa – zostawał w kieszeni nierzetelnego – jak to określa MF – przedsiębiorcy. 

Obywatelska powinność: donieść skarbówce

Dlatego MF zachęca, żeby zawsze prosić o paragon w sklepach, restauracjach, u fryzjera lub innych zakładach usługowych. 

I dodaje, że jeśli przedsiębiorcy odmawiają wydania paragonu, to powinniśmy to zgłosić do Krajowej Administracji Skarbowej. Resort podał  w komunikacie dane kontaktowe: bezpłatny telefon interwencyjny 800 060 000, e-maile: [email protected]

Przy tym MF broni się przed określaniem tego jako „donos”. Woli uzasadniać to dbałością o wpływy to budżetu. A to przecież – wybrzmiewa w podtekście – jest już nasza wspólna sprawa.

Szybka sonda Radia Zet jest odpowiedzią na takie argumenty. 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama Drukarnia Rzeszów