W Belgii doszło do nietypowego zdarzenia. Fotoradar na autostradzie zarejestrował samochód jadący z prędkością aż 388 km/h. Zgodnie z obowiązującym w tym kraju prawem, kierowcy pojazdu, który spieszył się na urlop, wypadałoby zatrzymać prawo jazdy oraz wręczyć mandat w wysokości 4000€ (ok. 18 000 zł).
Teoretycznie logiczny jest fakt, że za takie wykroczenie należy się kara. Jednak nie wiadomo czy takowa dotknie prowadzącego samochód. Powód? Szansa na to, że fotoradar posiada homologację do 300 lub 350 km/h. Wówczas pomiar uznano by za nieważny, a policjanci nie ukaraliby kierowcy.
W 2021 roku doszło do podobnego incydentu - kierowca jechał z prędkością 360 km/h, a fotoradar posiadał homologację do 300 km/h. Mandat anulowano… Po tym wydarzeniu, zaczęto dyskutować, czy nie byłoby odpowiednim zmienienie limitu na 350 km/h. Nie wiadomo jednak czy finalnie do tego doszło.
Komentarze