Działacze Konfederacji w obronie polskich rolników

W środę, 5 kwietnia, o godz. 11 przy Placu Targowym na ul. Targowej w Rzeszowie odbyła się konferencja prasowa z udziałem członków Fundacji Rolnik Handluje, a także działaczy Konfederacji i ugrupowań ją współtworzących. Tematem była obrona interesów polskich producentów żywności. Nie zabrakło też odniesień byłego już ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka.

Rolnikhandluje.pl

Konferencję otworzyła Karolina Pikuła - liderka Stowarzyszenia Wolne Podkarpacie, działaczka Konfederacji i Konfederacji Korony Polskiej, a przy tym też dyrektor regionalna Fundacji Rolnik Handluje

-[Fundacja] działa w celu zjednoczenia jak największej liczby producentów, rolników, którzy oczywiście są przedsiębiorcami, na tym portalu, abyśmy my, jako konsumenci (...) mogli w prosty i łatwy sposób móc mieć dostęp do jak największej ilości lokalnych produktów - mówiła Pikuła.

Jak podkreślali działacze, słowo "lokalne" ma wiązać się jednocześnie z określeniem "zdrowe" i ze wspieraniem polskiego producenta. Celem zaś Fundacji ma być uświadamianie ludzi, że wspieranie rodzimych przedsiębiorców to także ważna forma patriotyzmu. Dodatkowo, jej działaczom ma zależeć również na wspieraniu obrotu gotówkowego i polskich targowisk.

-Polscy przedsiębiorcy są wypierani przez zagraniczne sieci dyskontowe i inne zagraniczne koncerny, które, zaniżając sztucznie ceny, wypychają to, co polskie, to, co dobre! - podkreślali uczestnicy konferencji.

Jak tłumaczyli, wyjściem naprzeciw interesów producentów i konsumentów jest inicjatywa rolnikhandluje.pl. Jest to specjalny portal internetowy, utworzony przez Fundację, gdzie ogłaszać się mogą rolnicy ze swoją ofertą. Pozostali użytkownicy z kolei mają możliwość nabywania produktów bezpośrednio od producentów, a nawet targowania się z nimi.

Bezpieczeństwo żywnościowe

Zwrócono także uwagę na kwestię bezpieczeństwa żywnościowego. Krzysztof Mazur, rolnik, a jednocześnie działacz podkarpackich struktur Nowej Nadziei, podkreślił, że ich celem jest m.in. obrona lokalnych targowisk.

-Walczymy o małe rzeczy - o miejsca takie jak tutaj. Widać za moimi plecami, że miasto [tu] żyje, a ludzie się zjeżdżają (...). O takie miejsca musimy walczyć, bo tu spotyka się zwykły producent żywności z konsumentem - tłumaczył Mazur.

Jak wyjaśniał, lokalne targowiska czy place handlowe są miejscem, gdzie konsument może porozmawiać z producentem bezpośrednio na temat produktu i przekonać się, w jakich warunkach jest on hodowany, bądź wyrabiany. Jednocześnie podkreślił, że jeśli o to nie zadbamy, w przyszłości nie będziemy mogli kupić takich produktów - jak powiedział Mazur, "z ziemi".

Liliana Maciąg, działaczka Konfederacji Korony Polskiej, zwróciła zaś uwagę na to, że wspieranie miejscowych przedsiębiorców jest również formą patriotyzmu.

-Szanowni Państwo, musimy pamiętać, że patriotyzm gospodarczy to nie tylko jakaś wzniosła idea - to rzeczywistość! I właśnie przez wspieranie takich miejsc, wspieranie tego lokalnego handlu, przyczyniamy się do rozwoju gospodarczego - mówiła działaczka.

Głos zabrał też były wiceprezydent Miasta Rzeszowa, Wiesław Walat, który nawiązał do sprawy napływu do Polski zboża z Ukrainy i strat, jakie w związku z tym mieli ponieść polscy rolnicy.

-Dzisiaj najważniejszą wiadomością jest to, że presja ma sens. Zrezygnował Minister Rolnictwa ze swojego stanowiska. Poprzedni oświadczył, że do Polski zostało sprowadzonych 21 tys. wagonów zboża z Ukrainy i wcześniej musiały zostać opróżnione magazyny ze zboża polskiego. To zboże było zgromadzone, aby zapewnić bezpieczeństwo żywnościowe Polakom. Nie stało się tak - polskie zboże zniknęło, a pojawiło się ukraińskie. Tak naprawdę, to dzisiaj nie wiemy, z czego pieczony jest chleb! - wyjaśniał.

Jak stwierdził Walat, ukraińskie zboże mogło być poddawane stosowaniu środków chemicznych, przyspieszających wzrost. To z kolei stanowić może źródło potencjalnego zagrożenia dla zdrowia obywateli.  Dodatkowo, skrytykował on też system sklepów wielkopowierzchniowych, jaki rozwinął się w Polsce, i który zdominowany jest przede wszystkim przez zagraniczne sieci. 

Były wiceprezydent Miasta przywołał przykład Szwajcarii, w której "nie znajdzie się sieci, która byłaby siecią zagraniczną". Nie jest to jednak do końca prawda, bo choć główną pozycję w handlu spożywczym na tamtejszym rynku faktycznie zajmują sieci szwajcarskie, to jednak nie brak też tych zagranicznych, znanych Polakom, takich jak Aldi, Lidl czy Spar.

Droga Wielkanoc?

Na koniec głos zabrał Leon Mazur, prezes rzeszowskich struktur Korony Młodych, który w swoim przemówieniu zaatakował środowiska partii rządzącej i podkreślił, że zbliżające się Święta Wielkiej Nocy mogą być jednymi z najdroższych w ostatnich latach.

-Szczęść Boże i ratuj się, kto może, gdy rządy Zjednoczonej Łże-Prawicy pomagają polskim rolnikom! Pomagają tak, że ceny żywności są najdroższe od lat. Ta Wielkanoc będzie najdroższa od lat. I czego powinniśmy sobie życzyć? Tego, by już na Boże Narodzenie można było powiedzieć, że Minister Rolnictwa jest rolnikiem i działa w interesie polskiego rolnika, nie ukraińskiego rolnika! - zakończył.

Działacze złożyli też życzenia mieszkańcom Rzeszowa i Podkarpacia, życząc im radosnych Świąt Wielkiej Nocy.