Około pięćdziesięciu osób, głównie polityków lokalnych struktur Prawa i Sprawiedliwości pojawiło się na rzeszowskim rynku, żeby poprzeć Ewę Leniart, kandydatkę PiS na prezydenta Rzeszowa.
Byli wśród nich Władysław Ortyl, marszałek województwa podkarpackiego, poseł Andrzej Szlachta, była posłanka Krystyna Wróblewska, dyrektorzy i pracownicy urzędu marszałkowskiego i wojewódzkiego.
- Chcę, żeby w końcu w mieście zarządzali Rzeszowianie – mówiła Ewa Leniart. - Prezydent nie jest najmądrzejszy, on wie tylko tyle, ile powiedzą mu mieszkańcy.
Odniosła się także do kampanii wyborczej. - Ostatnie dni kampanii są najważniejsze, odbywa się wiele spotkań z mieszkańcami Rzeszowa, jasno z nich wynika, czego chcą Rzeszowianie, chcą transparentności w podejmowaniu decyzji przez gospodarza miasta, płynności komunikacyjnej I nie stania w kątach – kontynuowała Leniart.
Ewa Leniart mówiła też o inwestycjach, które zrealizuje, jak zostanie prezydentem. - To ważne, żeby do Rzeszowa trafiły duże pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy. To 4 miliardy złotych, one są bardzo potrzebne, żeby mogła powstać obwodnica południowa I wiele innych inwestycji – mówiła wojewoda.
Na koniec zaapelowała do mieszkańców, aby na nią głosowali.
- To nie będzie głos stracony – zapewniła.
Maf
Komentarze