Szansa na rozwój lotniczego cargo na linii Rzeszów – USA

Firma posiada swoje placówki na pięciu kontynentach i zatrudnia ponad 600 pracowników na całym świecie. Jak przekonuje prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek, uruchomienie jej oddziału w Rzeszowie byłoby wielką szansą dla lokalnego biznesu.

- To bardzo ważny dzień dla naszego regionu, miasta i działających tutaj firm. Naszym gościom z USA mówiłem już, że od roku Rzeszów jest na świcie wskazywany jako nowa stolica Europy. Niestety za sprawą tragicznych wydarzeń, jakie dzieją się w Ukrainie. A także wszystkich geopolitycznych zmian z tym związanych. Zmiany te oznaczają, że jesteśmy i będziemy na wiele lat do przodu miastem, które stanie się bardzo ważnym hubem transportowym dla Europy i świata – mówi prezydent Konrad Fijołek.

Władze Rzeszowa liczą, że wojna w Ukrainie szybko się skończy, a następnie ruszy odbudowa naszego sąsiedniego kraju, co uruchomi wielkie procesy gospodarcze.

To także zmieni pozycje Rzeszowa, przyspieszy i uaktywni jeszcze mocniej ruch towarowy, który i tak na naszym lotnisku i drogach w ostatnim czasie mocno się ożywił. 

- To na pewno oznaczać będzie znaczny wzrost liczby połączeń i transportów lotniczych z naszego portu. To doskonała okazja przede wszystkim dla naszych firm, żeby się jeszcze mocniej rozwijać. Dlatego serdecznie dziękuję prezesowi firmy National Air Cargo, panu Christopherowi Alfowi za osobiste przybycie do nas. To dla nas bardzo ważny gest, który odczytujemy jako dużą szansę. Jestem głęboko przekonany, że po dzisiejszym wstępnym spotkaniu postawimy kolejny krok, który zaowocuje ważnymi decyzjami. Nasze miasto i lotnisko są znakomicie skomunikowane z resztą kraju, mamy autostradę A4, drogę ekspresową S19, dlatego na cargo skorzystają także firmy spoza Podkarpacia. Jest tu z pewnością potencjał, aby wypełnić Boeingi 747 – mówi prezydent Konrad Fijołek.