Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Janusz Sepioł nie jest już architektem miasta

Janusz Sepioł nie jest już architektem miasta
IMG_20221011_190154
Informacja o przejściu na emeryturę Janusza Sepioła i poszukiwaniu nowego architekta miasta zaskoczyła wielu mieszkańców Rzeszowa. Niektórzy pytają: czy Sepioł odszedł bo był zmęczony, czy raczej dlatego, że nie mógł porozumieć się z rzeszowskim ratuszem?

Rok temu prezydent miasta Rzeszowa Konrad Fijołek zapewniał, że miasto potrzebuje architekta. Nie ukrywano, że w pewnych aspektach w mieście panował chaos. Zatrudnienie Janusza Sepioła miało być "nowym otwarciem" i rzeczywiście plany nowego architekta były ambitne. Jednak nieoficjalnie można było się dowiedzieć, że jego wizja rozjeżdża się z niektórymi wizjami w mieście. 

Oliwy do ognia dolał wywiad dla Gazety Wyborczej, w którym Sepioł zasugerował, że pewne decyzje były wydawane w mieście "w sposób dziwny". Mówiono nawet o korupcji. Wywiad, który udzielił Sepioł Wyborczej odbił się szerokim echem. Przypomnijmy, że to było drugie podejście Sepioła do funkcji architekta. W 2019 miał on odrzucić propozycje Tadeusza Ferenca, by kierować Biurem Rozwoju Miasta. 

Milczący architekt w trakcie prac nad studium?

Wiele osób zastanawiało się nad ciszą w sprawie studium dla miasta Rzeszowa w kontekście roli jaką w mieście Rzeszów miał odegrać Janusz Sepioł. Architekt przez długi okres czasu, gdy pojawiła się sprawa studium nie zabierał głosu. Głos zabrał  m.in w trakcie spotkania w hali Podpromie, gdy powiedział:

"Moim zdaniem projekt studium powstał zgodnie z ustawą. Napiszcie w uwagach (zwrócił się do mieszkańców), z czym jest problem – my się nad tym pochylimy, zaprosimy zewnętrznych ekspertów, żeby się wypowiedzieli i wtedy przedstawimy projekt po zmianach. Wysłuchamy waszej opinii, a – jeżeli zajdzie taka potrzeba – ponownie będziemy go poprawiać.

Wcześniej prawie przez miesiąc milczał w tej sprawie. 

Był konflikt, czy nie było konfliktu?

Wróćmy do wywiadów w Gazecie Wyborczej, których co jakiś czas udzielał Sepioł. W jednym z wywiadów dał do zrozumienia, że teraz kontakty z prezydentem Rzeszowa ma ograniczone m.in przez wojnę na Ukrainie. Niektórzy komentowali to tak, że początkowy entuzjazm minął i nastąpiło zderzenie ze ścianą. Ile w tym prawdy? Tego nie wie nikt. 

Miasto szuka następcy Janusza Sepioła. Kandydaci mogą zgłaszać się do 20 października. 

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama Drukarnia Rzeszów