Konrad Fijołek, kandydat na prezydenta Rzeszowa razem z reprezentantami rzeszowskich samorządowców mówił dzisiaj o przesunięciu wyborów i apelował o głosy.
-Wybory miały odbyć się wczoraj. Kiedy decyzja o ich przesunięciu została ogłoszona, już wtedy sygnalizowałem, że jest ona niezrozumiała dla mieszkańców, pachnie kombinowaniem, a przede wszystkim jest lekceważeniem rzeszowian – mówił Fijołek. - To jest lekceważeniem rzeszowian, bo nie padły żadne merytoryczne argumenty, co do tego, żeby te wybory przełożyć.
Dodał, że jego zdaniem tłem tej decyzji zapewne są sondaże, według których Fijołek prowadzi i ma szansę wygrać w pierwszej turze.
-Zderzymy ten fakt z faktem drugim, bardzo ważnym, o którym też chcemy powiedzieć. W sobotę było 10 zachorowań w Rzeszowie, a w dniu planowanych wyborów, w niedzielę - wczoraj w Rzeszowie zachorowały 2 osoby. Tak wyglądają argumenty w sprawie tych wyborów - podsumował.
Zwrócił również uwagę na inny sposób próby osłabienia jego pozycji w wyborach.
- Pojawiają się również ataki na mnie, coraz większe, coraz silniejsze – mówił Fijołek - Jest to zaplanowana gra, ale my do rzeszowian będziemy apelować. Wybory są 13 czerwca, drugą turę wyznaczono na początek wakacji, kiedy wielu ludzi wyjedzie na długo wyczekiwany urlop. Warto podkreślić, że osoby wyjeżdzające na urlop nie mogą głosować poza swoim miejscem zamieszkania, dlatego apeluję, idźmy 13 czerwca na wybory, wybierzmy w pierwszej turze demokrację, proszę Was o głos - apelował kandydat.
maf
Komentarze