Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Powiat Rzeszowski

Felieton Karoliny Winiarskiej: Niech ktoś zatrzyma wreszcie czas, ja wysiadam…

Felieton Karoliny Winiarskiej: Niech ktoś zatrzyma wreszcie czas, ja wysiadam…
Karolina Winiarska (4) (1)

Tak przed laty śpiewała Anna Maria Jopek. Z pewnością część z Was kojarzy ten utwór. Mi podobał się on od zawsze, ale dopiero niedawno doświadczyłam jego treści na własnej skórze. Tylko, że ja nie chcę wysiadać. Chcę się czasami, na moment zatrzymać.


Dzieje się wokół nas bardzo dużo. Ja osobiście mam wrażenie, że czas przyspieszył, rzeczywistość nas przytłoczyła a pogoda oszalała. W takich momentach w moim życiu stosuję autorską zasadę - LUZ.


To bardzo prosta zasada, która wiele razy ratowała mi życie. Może pomoże i Tobie, gdy w głowie zaświeci Ci się lampka z napisem – „za szybko i za dużo”.


Jakie są zasady mojej cudownej zasady?


Uwaga, dzielę się z Wami wiedzą tajemną.


L jak lektura. Nic złego się nie stanie, jeśli na godzinę, dwie lub pół wyłączysz się ze świata zewnętrznego. Wybierz dobrą książkę – ciekawą, wciągającą i przyjemną. Jeśli nie lubisz książek (podobną są tacy ludzie na świecie), wybierz film lub inną aktywność, która skutecznie odwróci Twoją uwagę od rozpędzonej i przytłaczającej rzeczywistości. Dopiero potem przejdź do kolejnego kroku.


U jak uwaga. To bardzo ważny aspekt tej zasady. Cokolwiek zdecydujesz się zrobić, rób to z całą mocą swojej uwagi. Spróbuj się nie rozpraszać i na przykład nie mieszać drugą ręką zupy, albo nie odpisywać na maila, nawet szefowi! Skoncentruj się na czynność, którą zdecydowałeś się robić. Choćby to miało być tylko pięć minut, ale niech będzie pięć minut na sto procent. Gdy Ci się to uda, jesteś gotowy na ostatni stopień wtajemniczenia.


Z jak zatrzymanie, czyli do dzieła! Pozwól sobie, by na jedną chwilę wszystko się zatrzymało. Kiedy Twój świat pędzi i nie hamuje, Ty to zrób. Usiądź z książką, filmem, matą do ćwiczeń. Pomyśl, że zatrzymujesz się po to, by potem biec dalej i szybciej. Nie czuj wyrzutów. Nie robisz nic złego, przeciwnie. Dbasz o siebie, ratujesz siebie i wzmacniasz się przed kolejnym maratonem w swoim życiu. Czasami naprawdę wystarczy tylko kilka minut zatrzymania w ciągu dnia, żeby ocalić pozostałą część doby.


To wszystko. Ot i cała zasada „LUZ”. Teraz musisz pamiętać o jednym. Teoria jest ważna, ale liczy się wyłącznie praktyka. Spróbuj więc dzisiaj poeksperymentować z LUZem. Jak Ci się nie uda za pierwszym razem, to będzie znak, że musisz próbować do skutku. Aż wyjdzie, bo kiedyś wyjdzie na pewno. Aż będzie to Twoje, być może, codzienne narzędzie i sposób, by przetrwać.


Dobrego LUZowania!


Tak przed laty śpiewała Anna Maria Jopek. Z pewnością część z Was kojarzy ten utwór. Mi podobał się on od zawsze, ale dopiero niedawno doświadczyłam jego treści na własnej skórze. Tylko, że ja nie chcę wysiadać. Chcę się czasami, na moment zatrzymać.


Dzieje się wokół nas bardzo dużo. Ja osobiście mam wrażenie, że czas przyspieszył, rzeczywistość nas przytłoczyła a pogoda oszalała. W takich momentach w moim życiu stosuję autorską zasadę - LUZ.


To bardzo prosta zasada, która wiele razy ratowała mi życie. Może pomoże i Tobie, gdy w głowie zaświeci Ci się lampka z napisem – „za szybko i za dużo”.


Jakie są zasady mojej cudownej zasady?


Uwaga, dzielę się z Wami wiedzą tajemną.


L jak lektura. Nic złego się nie stanie, jeśli na godzinę, dwie lub pół wyłączysz się ze świata zewnętrznego. Wybierz dobrą książkę – ciekawą, wciągającą i przyjemną. Jeśli nie lubisz książek (podobną są tacy ludzie na świecie), wybierz film lub inną aktywność, która skutecznie odwróci Twoją uwagę od rozpędzonej i przytłaczającej rzeczywistości. Dopiero potem przejdź do kolejnego kroku.


U jak uwaga. To bardzo ważny aspekt tej zasady. Cokolwiek zdecydujesz się zrobić, rób to z całą mocą swojej uwagi. Spróbuj się nie rozpraszać i na przykład nie mieszać drugą ręką zupy, albo nie odpisywać na maila, nawet szefowi! Skoncentruj się na czynność, którą zdecydowałeś się robić. Choćby to miało być tylko pięć minut, ale niech będzie pięć minut na sto procent. Gdy Ci się to uda, jesteś gotowy na ostatni stopień wtajemniczenia.


Z jak zatrzymanie, czyli do dzieła! Pozwól sobie, by na jedną chwilę wszystko się zatrzymało. Kiedy Twój świat pędzi i nie hamuje, Ty to zrób. Usiądź z książką, filmem, matą do ćwiczeń. Pomyśl, że zatrzymujesz się po to, by potem biec dalej i szybciej. Nie czuj wyrzutów. Nie robisz nic złego, przeciwnie. Dbasz o siebie, ratujesz siebie i wzmacniasz się przed kolejnym maratonem w swoim życiu. Czasami naprawdę wystarczy tylko kilka minut zatrzymania w ciągu dnia, żeby ocalić pozostałą część doby.


To wszystko. Ot i cała zasada „LUZ”. Teraz musisz pamiętać o jednym. Teoria jest ważna, ale liczy się wyłącznie praktyka. Spróbuj więc dzisiaj poeksperymentować z LUZem. Jak Ci się nie uda za pierwszym razem, to będzie znak, że musisz próbować do skutku. Aż wyjdzie, bo kiedyś wyjdzie na pewno. Aż będzie to Twoje, być może, codzienne narzędzie i sposób, by przetrwać.


Dobrego LUZowania!




Karolina Winiarska


Nauczycielka języka angielskiego w jednej z rzeszowskich szkół średnich i pisarka w jednym. Autorka powieści obyczajowych. Jak sama podkreśla pisze głownie o kobietach i dla kobiet. Debiutowała w roku 2019 powieścią „Następnym razem”. Do tej pory ukazało się 5 powieści jej autorstwa.

niech ktoś... felieton

niech ktoś... felieton

Karolina Winiarska (4)

Karolina Winiarska (4)


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama Drukarnia Rzeszów